czwartek, 15 marca 2012

Zamaskowane formy inwigilacji

Podsłuchy i narzędzia inwigilacyjne stały się w dzisiejszych czasach bardzo popularne i ogólnodostępne. W sklepach detektywistycznych jest wiele tego typu narzędzi, które nie wymagają specjalnych pozwoleń.
Dla przeciętnego człowieka są one jednak czymś technicznie zaawansowanym i trudnym w obsłudze. Wiedza czerpana z ekranów telewizora pozwala na snucie przypuszczeń, iż w obecnych czasach praktycznie wszystko można zminiaturyzować i ukryć, jednak jest to tylko fikcja i realia znacznie od niej odbiegają. Nic bardziej mylnego!
Doskonałym tego przykładem mogą być podsłuchy ukryte w przedmiotach codziennego użytku. Mało, kto z Nas podejrzewałby, że w jego zegarze bądź w lampce nocnej znajduje się nadajnik radiowy. Umieszczenie podsłuchu jest bardzo proste, lecz wymaga podstawowej wiedzy z zakresu elektryki. Ukrycie pluskwy w przedmiocie pobierającym energię elektryczną umożliwia wyeliminować niekiedy uciążliwą konieczność wymiany baterii. Ich niski pobór mocy nie zwiększa drastycznie zużycia energii przez przedmiot, w którym znajduje się nadajnik radiowy.
Najbardziej powszechne miejsca dyskretnej pracy operacyjnej to listwy zasilające, myszki komputerowe, gniazdka sieciowe a nawet baterie telefoniczne. Jak łatwo zauważyć są to przedmioty, których nikt z nas, na co dzień nie rozkręca i nie sprawdza, dlatego też tak często służą w tego typu działaniach. Warto także nadmienić, iż przedmioty te są w pełni funkcjonalne i nie odbiegają swoim kamuflażem od tych pospolitych. Bardzo często zdarza się tak, że wychwycony z otoczenia dźwięk przekazują nie drogą radiową, lecz za pomocą szyfrowanej technologii GSM, przez co zasięg staje się nieograniczony. Jak się okazuje jest to jedno z lepszych rozwiązań, ponieważ podsłuchy tego typu bardzo ciężko wykryć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz